Obecnie najdłuższy dystans jaki udało mi się pokonać 1 dnia. Wyjazd o 9 powrót około 16, w okolicach Ślęży kilka ciekawych podjazdów, piękna pogoda, słaby wiatr... Niestety po około 150 km zdecydowanie opadłem z sił. Jeszcze trzeba trochę potrenować aby 200km pękło przy rozsądnej średniej.