Wyścig na orientacje po Wrocławiu i okolicach, należało odebrać przesyłkę (jajko) i w całości dostarczyć do mety zaliczając kolejne punkty kontrolne.
Po rozcięciu opony o szkło wyprawa skończyła się przed czasem. Na szczęście zapasowa dętka doniosła mnie do domu.
Pierwsza a w tym sezonie poważniejsza wyprawa. Średnia na poziomie 28km/h nie powala ale od czegoś trzeba zacząć ;).